Woda to podstawa życia na Ziemi - fakt ten znany jest każdemu dziecku. Bazując na tej informacji, nietrudno się domyślić, że również w hodowli roślin pełni ona rolę bardzo istotną. W tym artykule przyjrzymy się kilku czynnikom, na które należy zwrócić uwagę zanim woda z konewki dostanie się do naszych roślin, tak aby stała się życiodajnym płynem, a nie przeszkodą w rozwoju.
Źródło wody
Bez względu na to jakim rodzajem hodowli się zajmujemy, woda, którą serwujemy roślinom jest czynnikiem kluczowym dla ich prawidłowego wzrostu. Oczywistością dla wszystkich jest to, że trzeba ją dostarczać, gorzej z wiedzą na temat tego, jaka powinna ona być. Może wynika to z faktu, że woda bez względu na to jaki ma skład chemiczny wygląda zwykle raczej podobnie, ale nie możemy dać się zwieść!
Woda z kranu, który to jest najczęstszym jej źródłem dla wielu hodowców, może mieć bardzo różną zawartość soli mineralnych i poziomu pH (o tych dwóch czynnikach znajdziecie więcej informacji w artykule Parametry) w zależności od tego w jakiej części kraju czy świata będziemy ją pobierać. Podobnie ma się sprawa z butelkowaną wodą ze sklepu, różnica w samym tylko poziomie pH może wynosić nawet 2,0! Co do zawartych w wodzie mineralnej minerałów, nie wolno zapominać, że są to związki, które mają służyć ludzkiemu dobrostanowi, co wcale nie oznacza, że tak samo przysłużą się roślinom. Podobnie jak chyba nikt z nas nie chciałby napić wody pełnej nawozów.
Wielu hodowców outdoor często posiłkuje się wodą z rzek i zbiorników, co niekoniecznie musi się okazać dobrym pomysłem. Zawsze warto jest sprawdzić skład takiej wody miernikami EC i pH, bo możemy się bardzo niemiło zaskoczyć. Podobnie ma się rzecz z wodą z różnego typu studni. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem jest deszczówka, która jest nieco kwaśna, jednak nie na tyle, żeby zaszkodzić roślinom. Jeśli pozostawimy ją w otwartym zbiorniku jej pH po czasie dobije do poziomu około 7,0.
Filtracja
Jeśli chcemy, aby nasze rośliny dostawały tylko te składniki mineralne, na których nam zależy, a co za tym idzie rozwijały się najlepiej jak to możliwe, musimy zadbać o odpowiednią filtrację wody. Naszym celem jest pozbycie się wszystkich soli zawartych w wodzie, tak aby nawozy, które potem do niej dodamy były jedynymi składnikami mineralnymi w niej się znajdującymi.
Uwaga! Nie należy podlewać roślin wodą o poziomie EC 0, gdyż będzie to skutkowało wypłukiwaniem substancji odżywczych z systemu korzeniowego. Często hodowcy mający w swoim domowym ogródku kilka roślin, używają zwykłych filtrów węglowych do oczyszczania wody wykorzystywanej do podlewania roślin. W ten sposób pozbywamy się chloru, kamienia, pestycydów, a także rdzy czy innych zanieczyszczeń. W tak oczyszczonej wodzie zostaje jeszcze trochę różnych soli, lecz jest o niebo lepsza niż zwykła “kranówka”.
Hodowcy, którym naprawdę zależy na dobrostanie roślin inwestują w filtry odwróconej osmozy, dzięki którym otrzymujemy wodę o zerowej zawartości jakichkolwiek związków chemicznych. Ta woda ma EC bliskie 0 i wprost czeka na solidną dawkę nawozów, którymi możnaby użyźnić poletko i nakarmić korzenie.
Podobnie ma się rzecz z woda destylowaną, z tym, że sam proces destylacji jest trudniejszy do przeprowadzania, a co za tym idzie, mniej opłacalny niż zakup filtra odwróconej osmozy. Dlatego też kupowanie wody destylowanej do podlewania naszych roślin z ekonomicznego punktu widzenia nie jest najlepszym pomysłem, ale w przypadku jakiś nieprzewidzianych wypadków, jest to jakieś wyjście awaryjne.
Najtańszym rozwiązaniem jest pozostawienie wody w otwartym naczyniu na ponad dobę. Wyparuje z niej wówczas chlor. W porównaniu do powyższych rozwiązań widać wyraźnie, że to nie aż tak wiele, ale z pewnością, lepsze to niż nic.
Ilość
Jeśli decydujemy się na uprawę w ziemi, ważnym czynnikiem będzie podejście do podlewania. Można to robić “na wyczucie”, gleba nie powinna być ani zbyt mokra, ani zbyt sucha, pod palcami powinniśmy wyczuwać delikatną wilgoć.
W przypadku uprawy w substracie kokosowym sprawa wygląda podobnie jak w przypadku ziemi - dbamy o to aby medium zawsze było wilgotne, pamiętając o tym, że kokos zachowuje się nieco inaczej niż ziemia, bardziej chłonąc wodę. Co do samego składu pożywki wlewanej do tego medium, jej EC i pH jest bardziej istotne niż w przypadku ziemi, gdyż kokos jest neutralny i wszystko co dostaje roślina jest dostarczane jej bezpośrednio w wodzie wlewanej do doniczki. Należy również pamiętać o regularnej suplementacji enzymów, gdyż pozbawione mikroorganizmów włókno kokosowe samo “nie poradzi” sobie z rozpuszczeniem obumarłych korzonków.
Jeśli zaś chodzi o systemu hydroponiczne, w których woda odgrywa rolę tytułową, to możecie o nich przeczytać w artykule: Czy myślałeś kiedyś o hydroponice?
Temperatura
Woda, którą dostarczamy roślinom powinna mieć odpowiednią temperaturę. Podobnie jak w przypadku ilości, musimy znaleźć złoty środek, ponieważ zbyt ciepła woda będzie uboga w tlen, a zbyt zimna sprawi, że korzenie nie poradzą sobie z wchłanianiem substancji odżywczych. Najlepsza temperatura to między 18, a 22 stopnie celsjusza. Jeśli nie udaje nam się utrzymywać idealnie takich samych warunków przez cały rok to w zimie starajmy się podlewać rośliny wodą o temperaturze zbliżonej do 22, a latem do 18 stopni.
Więdnięcie
Najbardziej klasycznym problemem związanym z nieodpowiednim dostarczaniem wody jest więdnięcie rośliny. Może ono wystąpić zarówno przez niedobór, jak i nadmiar wody. Najprostszym sposobem na zauważenie tego problemu jest obserwacja liści. Zwróć uwagę czy liście skierowane są na zewnątrz w kierunku światła czy może zawijają się w dół. Jeśli w momencie gdy światło jest włączone (lub jest po prostu dzień w przypadku outdoor) liście zwijają się w dół, mamy wtedy najpewniej do czynienia z nadmiarem lub niedoborem wody.
Aby sobie z tym poradzić musimy sprawdzić czy nie przesadziliśmy z podlewaniem, oprócz sprawdzania jej wilgotności pomocne może być podniesienie doniczki - będzie wyraźnie cięższa. W przypadku przesuszenia, jeden rzut oka i jedno dotknięcie palcem ziemi upewni nas czy ostatnio nie zapomnieliśmy o podlewaniu. W takich przypadkach może się nam przydać też miernik do gleby, który oprócz wilgotności podłoża poinformuje nas również o jego pH czy poziomie EC. |